„Wsiąść do pociągu byle jakiego” (Magdalena Czapińska, Seweryn Krajewski) – część 1

with 2 komentarze


Człowiek z natury jest istotą ciekawą świata. To prawda, że pragnieniem jest stabilizacja finansowa, społeczna, stałe bezpieczne miejsce pobytu. Jednak mimo to, w pewnym momencie czegoś zaczyna brakować.

 

Nie bez powodu można zaobserwować coś, co z punktu widzenia ekonomicznego jest bezsensowne – zbieranie cały rok pieniędzy, oszczędzanie – a nawet branie pożyczek, aby w czasie wolnym gdzieś wyjechać. Mimo to, w czasie wakacyjnym jest to zjawisko dość łatwe do zaobserwowania i w dodatku jest to uzasadnione. Nie jest to chwilowe szaleństwo, lecz często wewnętrzna potrzeba.

 

Będąc w domu nawet nieświadomie w człowieku kumuluje się codzienność – nuda, momentami aż do funkcjonowania automatycznego, skutkiem czego mogą pojawić się frustracje, powoli powstają i niezauważalnie nawarstwiają się obciążenia psychiczne. I tu właśnie pojawia się zawór bezpieczeństwa.

 

Zwykle wyjazdy są kojarzone jak powyżej – z dłuższym pobytem i wysokimi kosztami, a to nie jest prawda.

Wystarczy 1 dzień pobytu z dala od miejsca zamieszkania, aby to ciśnienie, która się w nas kumulowało – nagle znikło. Człowiek „wraca do siebie” i czuje się jak nowo narodzony.

 

Autor: „Obserwator –Włóczykij”

 

Komentarze

  1. Tomek
    | Odpowiedz

    Bardzo ciekawy artykuł. Warto czasami wyjechać, aby odetchnąć i odpocząć (znaleźć siebie). Życzę udanych wyjazdów.

  2. Ania
    | Odpowiedz

    Spostrzeżenia trafione w sedno! Fajnie, że wiesz, gdzie jest Twój zawór bezpieczeństwa, bo to bardzo pomaga lepiej funkcjonować. Też tak mam, że jak chociaż na jeden dzień zmienię otoczenie, to wracam do domu zupełnie inna – wyluzowana, z dystansem do spraw, które wydawały się nierozwiązywalne… Powodzenia w podróżach!

Zostaw swój komentarz