Święta Bożego Narodzenia to zimowy, wyjątkowy i cudowny czas w roku. Podczas wspólnego, rodzinnego biesiadowania przy świątecznym stole, dzielimy się opłatkiem, cienkim płatkiem chlebowym, symbolem wyrażania wdzięczności, przebaczania i pojednania. Podczas wspólnego śpiewania kolęd i pastorałek łączą się pokolenia, umacniamy nasze więzi rodzinne i przekazujemy rodzinne tradycje.
Święta Bożego Narodzenia, to czas oczekiwania na niespodziewanego, spóźnionego gościa, zagubionego w śnieżnej zamieci codziennych ludzkich trosk.
To czas wewnętrznego spokoju, ciszy i harmonii.
Czas dzielenia się z innymi naszym doświadczeniem, miłością i dobrocią.
Niech cudowna atmosfera świąt pozostanie w naszych sercach na każdy dzień Nowego 2019 Roku. Do dobrych życzeń dołączam moje własne opowiadanie.
Serce Matki
W pokoju, pachnącym świerkiem, suszonymi grzybami i piernikami, dwie wnuczki bliźniaczki na polecenie Babci nakrywają stół sztywnym od krochmalu śnieżnobiałym obrusem. Babciu, Babciu, ile talerzy położyć na stół, pyta wnuczka,ta wyższa i odważniejsza. Tyle co rok temu?
Nie, kochanie, jeden więcej, ten rok jest wyjątkowy. Odwiedzi Nas Gość – Ktoś szczególny dla Babci. Siedzące dalej od stołu, ale bliżej starego kaflowego pieca córki mówią: Mamo, minęło już tyle lat, odkąd On wyjechał, a ty ciągle masz nadzieję.
Babcia spogląda w ich stronę i mówi. Chodźcie ze mną do kuchni trzeba wszystko przygotować. Po chwili z kuchni dochodzi zapach smażonej ryby i barszczu – tego wyjątkowego czerwonego barszczu z suszonymi grzybami i jedną suszoną śliwką „na szczęście”, według przepisu prababci Marianny.
Mężczyźni krzątają się przy prawie dwumetrowym świerku, który przy każdym dotknięciu twardych i ostrych igieł zostawia znaki, czerwone kropki na wewnętrznej skórze przedramienia. Podrażniona skóra mocno szczypie i piecze. Nikt nie zwraca na to uwagi, nikt się nie skarży. Są święta, czas radości, szczęścia i spełniania marzeń. Dotykanie świerkowych igiełek sprawia, że wydzielają one coraz więcej zapachu, który przywołuje wspomnienia smaków i zapachów z tego szczególnego okresu w roku. Mężczyzna, który wygląda na najstarszego mówi do pozostałych, szkoda, że Kazika nie ma z nami.
Oj, szkoda, szkoda, wtórują pozostali.
Z kuchni dochodzą coraz mocniejsze świąteczne aromaty.
Stojący przy oknie, zasłoniętym białą ażurową firanką, wnuczek, oczko w głowie Babci, krzyczy najgłośniej jak potrafi.
Świeci, patrzcie świeci, pierwsza gwiazdka, można zaczynać wieczerzę. Babciu, już czas. Biegnie prosto do Babci, która wykłada na duży talerz pierogi z grzybami i kapustą, przysmak Kazika. Babciu, już czas, pierwsza gwiazdka się pokazała na niebie.
Nie, jeszcze nie czas, mówi Babcia. Babciu, ale my jesteśmy głodni. Musicie być cierpliwi. Za chwilę wszyscy usiądziemy do świątecznego stołu. Wszyscy razem, w tym roku.
Do ciepłej kuchni, serca tego domu, wbiega wnuczka, ta druga z bliźniaczek trochę niższa,ale z dłuższym i grubszym warkoczem. Babciu, Tata mówi, że na podwórko wjechał jakiś samochód. Czy spodziewamy się gości? Babciu, kto to może być?
Teraz możemy zaczynać wieczerzę, mówi Babcia, mocnym i zdecydowanym głosem.
Wszyscy wychodzą z kuchni. W korytarzu, przy dużym lustrze, stoi wysoki mężczyzna, podobny do Babci jak dwie krople wody.
Mamo, mówi mężczyzna, nie jesteś zaskoczona moim widokiem po tylu latach.
Nie, Synku. Wiedziałam, że przyjedziesz.
Jak to wiedziałaś.
Serce Synku.
Serce Matki.
Moje serce to wiedziało…
Autorka: pielęgniarka – zwolenniczka aktywnego i zdrowego stylu życia
Komentarze
Mała Mi
Taką babcią z tego opowiadania, mogłaby być moja babcia ☺. Spaja całą naszą rodzinę, bo jest najstarsza. Ma w sobie mądrość, której trudno dorównać. Mimo, że z trojga dzieci zostało jej jedno (mój tata) – ona nadal czeka w Wigilię na pozostałą dwójkę. Właśnie tak jak pisze autorka tekstu- serce Matki zawsze wie swoje…
Piękne opowiadanie!
Bea
Niesamowite opowiadanie… Wartościowy artykuł, który staje się niezwykle cenny na ten zbliżający się czas świąteczny…