W cyklu artykułów chciałabym podzielić się moim 11- letnim doświadczeniem i wiedzą z pracy z osobami niepełnosprawnością psychiczną.
Z mojego doświadczenia wynika, że niepełnosprawność psychiczna jest zarówno stanem najmniej rozumianym przez osobę bezpośrednio nią dotkniętą, jak i przez -szeroko rozumiane – społeczeństwo. Znaczenie tego problemu wynika z postrzegania tego typu niepełnosprawności, jako wstydliwej w sensie indywidualnym i społecznym. Bardzo trudno jest zrozumieć osobę z niepełnosprawnością psychiczną. Zaburzenia psychiczne budzą lęk i niechęć. Brak zrozumienia prowadzi w konsekwencji do naznaczenia, odrzucenia i wyobcowania chorego.W mojej pracy najczęściej spotykam się ze schizofrenią jaką najczęstszą chorobą psychiczną oraz zachowaniami schizopodobnymi trudnymi do „zdiagnozowania” – przypisania konkretnej jednostce chorobowej.
Schizofrenia najczęściej występuje u ludzi młodych między 18 – 34 rokiem życia. Choruje na nią jedna na sto osób. Chorych dzieli się na trzy grupy: pierwsza ma co pewien czas nawrót choroby, druga to taka, u której trudno uzyskać wyraźną i trwałą poprawę oraz trzecia, mająca jeden „epizod” chorobowy w swoim życiu.
Często zdarza się, iż chory, świadomy swoich dolegliwości, dąży do znalezienia przyczyn ich powstania. Zdarza się też, iż inicjatywę tę przejmują członkowie najbliższej rodziny.
Pochodzenie wielu chorób psychicznych do dziś nie jest jednoznacznie wyjaśnione. Wśród najczęstszych przyczyn zachorowalności na schizofrenię wymienia się: czynnik biologiczny, psychologiczny i społeczny. Istnieje hipoteza łącząca schizofrenię z nieprawidłowym funkcjonowaniem płatów czołowych. Argumentem przemawiającym za tą hipotezą jest fakt, iż chorzy na schizofrenię zachowują się podobnie jak osoby z uszkodzonym płatem czołowym. Od strony biochemicznej zwrócono uwagę, na brak substancji zwanej dopaminą, odpowiedzialnej za występowanie zaburzeń charakterystycznych w schizofrenii. Zatem człowiek może mieć pewne właściwości wrodzone, predyspozycje genetyczne, pewną skłonność, którą dziedziczy. Nie dziedziczy natomiast samej choroby.
Do czynników psychologicznych zaliczamy niewłaściwy rozwój psychiczny, spowodowany społecznym uczeniem się oraz sytuacjami powodującymi stres psychiczny. Jeśli człowiek na skutek różnego rodzaju sytuacji życiowych, nie jest w stanie sobie pomóc, modyfikować treści i znaczenia sytuacji poprzez mechanizmy obronne, to wówczas może stać się podatny na zaburzenia psychiczne. Badania kliniczne, a także i chyba moje doświadczenie z pracy z tą grupą chorych dowodzi, że osoby chore na schizofrenię już w okresie przed zachorowaniem odznaczały się dużą wrażliwością, podatnością na zranienia – większą niż u innych osób zdrowych. Ujawniały one mniejszą zdolność adaptacji do zmieniających się warunków otoczenia, nie posiadały skutecznych zachowań obronnych w sytuacjach wyzwalających stres. Toteż nie bez powodu początek choroby przypada najczęściej na momenty przełomowe w życiu człowieka, takie jak kryzysy okresu dojrzewania czy ważne wydarzenia życiowe, zwłaszcza wydarzenia traumatyczne. Powodem nieskutecznego radzenia sobie z sytuacjami trudnymi, wycofywania się z kontaktów społecznych, niepodejmowania żadnych ról społecznych, zawodowych, koleżeńskich, przyjacielskich, jest obniżona samoocena. Obniżone poczucie własnej wartości, a także poczucie odrzucenia przez najbliższych staje się przyczyną wielu nieprawidłowości w dalszym etapie rozwoju emocjonalnym.
Osobę cierpiącą na schizofrenię cechuje rozbita tożsamość. Przestaje być już sobą, ma trudności z poczuciem własnego „ja”, a co za tym idzie, przeżywania własnego życia, rzeczywistości. Chory ma trudności z rozwiązywaniem problemów z powodu zdezorganizowanego myślenia. Może ono przybierać postać urojeń. Ich treść może być bardzo różna. Najczęściej jednak chory cierpi na urojenia o charakterze prześladowczym, posłanniczym, głównie na tle religijnym, dotyczące niewiary małżeńskiej i poczucia zmiany cielesnej. Urojeniom, o charakterze prześladowczym, towarzyszy stan emocjonalnego napięcia, niepokoju i poczucie zagrożenia.
Inny rodzaj zaburzeń występujących w schizofrenii to fałszywe doznanie zmysłowe – omamy wzrokowe, słuchowe, smakowe. Najczęstszymi zaburzeniami są zaburzenia słuchowe. Treść omamów jest zazwyczaj przykra, niekiedy są to groźby, polecenia, rozkazy skierowane do samego pacjenta. Omamy w postaci głosów, mogą przybierać również formę bezsłowną, w postaci śmiechu, szumu, gwizdania, itp.
Objawy schizofrenii widoczne są również w życiu uczuciowym. Reakcja smutku nie zawsze występuje w sytuacji, gdzie można by się jej spodziewać. Podobnie jest z reakcją radości, czy dziwnej wesołości. Takie objawy świadczą o niedostosowaniu emocjonalnym. Wspólną cechą towarzyszącą wymienionym objawom jest zjawisko zamykania się w sobie. W czasie rozmowy z chorą osobą, ma się wrażenie, jakby była nieobecna. Poczucie izolacji i wycofanie z kontaktów społecznych przekłada się na obniżony stopień zainteresowania pracą zawodową. Duża część osób wycofuje się z pracy zawodowej, przerywa edukację, zrywa dawne kontakty społeczne, dlatego, iż ma poczucie niezrozumienia, przynależności do rzekomo gorszej kategorii. W związku z taką sytuacją i przekonaniem, niejednokrotnie obniżają swój status zawodowy lub całkowicie rezygnują z pracy zawodowej.
Osoby chorujące na schizofrenię mogą skorzystać z pomocy wielu ośrodków – nie tylko tych, które świadczą usługi medyczne (np. szpitale, oddziały dzienne, poradnie zdrowia psychicznego), ale również takich, które pomogą przywrócić bądź wzmocnić umiejętności w sferze osobistej, społecznej i zawodowej. Jednym z takich ośrodków jest warsztat terapii zajęciowej.
Biorąc pod uwagę, że przebieg choroby każdego człowieka jest inny i nie ma dwóch takich samych przypadków zachorowań, w naszym Warsztacie Terapii Zajęciowej “Misericordia” pracujemy z chorym w oparciu o Indywidualny Program Rehabilitacji, zawierający trzy obszary rehabilitacji: zaradność osobista i samodzielność, rehabilitacja społeczna i rehabilitacja zawodowa. Ale o tym w kolejnym artykule.
Autor: mgr Małgorzata Domańska – instruktor terapii zajęciowej, pedagog opiekuńczo-wychowawczy, pracownik socjalny, technolog żywienia zbiorowego.
Komentarze
ANDRZEJ
Choroby psychiczne to jeszcze temat tabu. Mało kto z nas ma wiedzę o przyczynach,przebiegu i skutkach takich chorób.Nie dziwie się więc niechęci do tematu osób chorych.
Sam nie wiem jak bym się zachował gdybym poznał taką osobę.Dlatego uważam,że takie artykuły są potrzebne dla nas”zdrowych” choć kto z nas jest dzisiaj całkowicie zdrowy?Zycie w stresie,niesatysfakcjonująca praca,brak motywacji do zmian to przydarza się wielu, gdy dochodzi słabsza psychika to choroba może przyjść w każdej chwili.I dlatego boimy się, że trafi się to nam,gdy o tym nie mówimy to myślimy, że problemu nie ma.
Potrzebne są takie miejsca jak wtz aby osobom chorym dać szanse na powrót do normalnego życia.Wiem,że trudno pracować z ludzmi chorymi psychicznie. Jest to bardzo ciężka praca, autorka pracuje 11lat więc SZACUNEK!
Pozdrawiam Panią Małgorzatę