SPACER PO OKOLICY WARSZTATU – wiosenna sesja zdjęciowa

with 4 komentarze

Idąc za ciosem, po zimowej sesji na Krakowskim Przedmieściu, prezentujemy produkty wykonane w naszym Warsztacie w jeszcze innej odsłonie – w sesji wiosennej. Postanowiliśmy tym razem nigdzie nie jechać, za to pokazać najbliższą okolicę, w której mieści się nasz Warsztat Terapii Zajęciowej. Zapraszamy na spacer po Głusku szlakiem warsztatowych wędrówek. Oprowadzą Was nasze produkty 🙂

 

 

 

Głusk – miejsce na krańcu Lublina

Głusk od 1989r. jest dzielnicą Lublina, o czym nadal nie wszyscy wiedzą. Został założony przez podstolego lubelskiego Tomasza Drzewisk Głuskiego w 1688r. i ma bogatą historię. W Głusku znajduje się wiele zabytków, m.in. domy drewniane z drugiej połowy XVIII wieku oraz słynny barokowy ratusz z przełomu XVII/XVII wieku. Jeśli ktoś jest ciekawy jak wyglądał ratusz, powinien odwiedzić Skansen Lubelski, gdzie od 2014 roku na skansenowym rynku stoi replika tegoż ratuszu. Głusk ma jeszcze jedną bardzo ważna zaletę – jest jak wioska zatrzymana w czasie. Kiedyś może nie byłoby to ważne, ale dziś tak. Nie znajdziesz tu blokowisk (na szczęście!) –bo wszędzie są domki. Jest zielono, pachnie kwiatami. Za rogiem są pola pełne rzepaku i cudowna stadnina koni…

 

 

Natura jest świetnym terapeutą!

Nie znaczy to, że my – terapeuci, jesteśmy beznadziejni 🙂 NIE. Ale trzeba nam uwierzyć na słowo, że w dzisiejszych czasach – gdzie wszędzie jest „miasto”, spaliny, smog i tłok – nasi uczestnicy oraz my pracownicy – mamy dookoła warsztatu cudowne miejsce, które pozwala nam odpocząć i się zrelaksować, kiedy jest na to czas.

 

 

Rehabilitacja to nie tylko budynek

Rehabilitacja w warsztacie, to nie tylko nauka w budynku – ale także zajęcia z fizjoterapeutą na boisku oraz pielęgniarką i terapeutami w terenie. Bez względu na porę roku, formą relaksacji może być spacer po okolicy. Elementem terapii może być kontakt z naturą, która jest bogata w Głusku. Można łapać wit. D3, ucząc się w terenie zastosowania ziół, zbierania naturalnego surowca do naszych produktów lub po prostu tego, jak ważny wpływ ma natura na nasze zdrowie!

 

 

Mamy trzy główne trasy.

 

Ścieżka pierwsza – W kierunku ul. Zdrowej

 

 

Idąc w kierunku ul. Zdrowej, mijasz szkołę podstawową oraz przychodnię. Wchodzisz w teren domków rodzinnych, a jeszcze dalej… zielona słoneczna przestrzeń! W maju – soczyście żółty rzepak, chabry i maki. W sierpniu – piękne złote zboże. Jeśli skręcisz w lewo koło przychodni, dotrzesz do lasku, a tam odnajdziesz stare macewy ukryte wśród drzew.

To trasa bardzo słoneczna. Wracając, możesz odpocząć w cieniu na skwerku, gdzie jest duży plac zabaw.

 

Ścieżka druga – Plac zabaw

 

 

To miejsce nie tylko dla dzieci. Poza jego obszarem znajdziesz ławki ukryte w zieleni, stół do szachów, stół do pin–ponga oraz dużo parkowego sprzętu do ćwiczeń. Często tu odpoczywamy po przejściu trasy „Stadnina”…

 

Ścieżka trzecia – Stadnina Koni

 

 

Ta ścieżka jest najdłuższa. Początek jest ten sam – ale zakończyć możemy ją na dwa sposoby. Wychodzimy spod budynku warsztatu, kierujemy się na przejście koło przystanku MIĘTOWA 01. Idziemy w kierunku mostu na rzece, gdzie płynie Czerniejówka (prawy dopływ Bystrzycy). Za mostem jest inny świat…

 

 

Mijasz most i wodę. Wchodzisz w słońce i…od razu widzisz konie. Stadnina. Konie mają wydzielony teren. Chodzą, skubią sobie trawę. Tym, którzy są odważni – skubią trawę prosto z ręki 🙂 Są absolutnie piękne. Mają różne umaszczenie, każdemu podoba się inny. Rozmawiamy o nich, komentujemy ich urok. Podchodzą blisko, ale dystans zawsze jest zachowany. Tak bliska odległość koło tak niezwykłego stworzenia – zawsze robi swoje. Wszyscy patrzą. Milczą. Tu nie trzeba żadnych słów…

 

 

Idziemy dalej – wioska. Trzeba ją przejść, by wyjść od drugiej strony. Tam idziemy przez trawy. Często widać tu bociany jak krążą po niebie. Przekraczamy drugi most.

 

 

Potem można dojść do warsztatu dwoma drogami: koło Kościoła pod wezwaniem Św. Jakuba od strony ulicy lub trasą polną – którą Was poprowadzę.

 

 

Wiedzie ścieżką przy plebanii prosto na nasze boisko. To tu ćwiczymy, relaksujemy się – mamy rehabilitację ruchową. To tu kształtujemy nasze umiejętności ruchowe. Ewentualnie na placu zabaw na ławkach w cieniu. Prosto z boiska jest już tylko krok do warsztatu…

 

Podsumowując

Przyjedź. Wspólnie wybierzemy się na spacer po wspaniałej okolicy 🙂

 

 

Autor: Joanna Demska – instruktor terapii zajęciowej w pracowni pamiątkarstwa. Na co dzień jestem molem książkowym, mam w domu kota Pędzla (mój osobisty terapeuta), uwielbiam sztukę i muzykę w każdej formie, cenię sobie kontakt z innymi ludźmi w pracy, cieszę się, że dane mi jest z nimi pracować każdego dnia.

 

Komentarze

  1. Halina
    | Odpowiedz

    Ciekawa propozycja ścieżek do spacerów. Nie znam tych przejść, myślę że skorzystam z podpowiedzi.

    • Anonim
      | Odpowiedz

      Pani Halinko – będzie nam wszystkim bardzo miło, jeśli skorzysta Pani kiedyś z naszych ścieżek. Głusk jest pełen niespodzianek! 🙂
      Pozdrawiamy!

  2. Instruktor z pracowni pamiątkarstwa
    | Odpowiedz

    Każde rękodzieło wygląda inaczej – gdy „wyjdzie” poza 4 ściany 🙂 – warto zabierać piękne produkty uczestników na spacer. Łapią inne światło, zyskują swój indywidualny charakter – który nie zawsze jest widoczny w pracowni. Zdecydowanie polecam spacer w plener z rękodziełem, zwłaszcza zapaleńcom kochającym fotografię 🙂 Anonimie – szukaj inspiracji tam, gdzie czasem jej nie widać 🙂 Pozdrawiam!

  3. Anonim
    | Odpowiedz

    Fajne pluszaki w fajnym plenerze.

Leave a Reply to Instruktor z pracowni pamiątkarstwa Anuluj pisanie odpowiedzi